Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Historyczne 8. miejsce polskich rugbistek [nl] w Maladze

Biało-czerwone po raz pierwszy w historii wzięły udział w turnieju World Rugby Sevens Series, czyli zawodach najlepszych kobiecych siódemek rugby na świecie. Polki spisały się znakomicie, zajmując 8. miejsce.
Fragment zwycięskiego meczu Polek z Kanadyjkami (Fot. Facebook/Reprezentacja Narodowa w Rugby Kobiet)

Najpierw była euforia, bo zaproszenie do udziału w turniejach WRSS to gigantyczny prestiż, jaki nigdy polskiemu rugby 7-osobowemu się nie zdarzył. Potem był cios, który zadał koronawirus, bo tuż przed wylotem cztery zawodniczki uzyskały dodatni test na obecność SARS-COV-2. Do Hiszpanii nie mogły polecieć:

  • Karolina Jaszczyszyn,
  • Martyna Wardaszka,
  • Marta Nowosz,
  • Tamara Czumer.

Dwie pierwsze to zawodniczki Biało-Zielonych Ladies Gdańsk, dwie kolejne to rugbistki Legii Warszawa. Na miejscu okazało się, że koronawirusa ma także Aleksandra Leśniak, na co dzień grająca w gdańskich barwach. Do koleżanek z kadry doleciała Oksana Panasenko (Biało-Zielone), która była w rezerwie.

Do zmagań w pierwszym turnieju WRSS w Maladze Polki przystąpiły w 10-osobowym składzie. W piątek, 21 stycznia nasze rugbistki dostały punkty walkowerem, bo do Malagi, ze względu na zakażenia w drużynie, nie doleciała reprezentacja Fidżi. W meczu z USA Polki musiały uznać wyższość Amerykanek, przegrywając 7:31. W sobotę, 22 stycznia nasze rugbistki zaimponowały chyba wszystkim, którzy oglądali zmagania w Maladze. W pierwszym meczu wygrały z faworyzowaną Kanadą 17:14. To bez wątpienia jeden z najbardziej wartościowych wyników polskiej reprezentacji, bez względu na podziały na rugby 7- i 15-osobowe. Po raz pierwszy w historii World Rugby Sevens Series zaproszona drużyna dotarła do ćwierćfinału tych rozgrywek! Już tylko to pokazuje, jaką pracę i postępy w ciągu kilku ostatnich lat wykonały polskie rugbistki.

W drugim sobotnim meczu (22.01.) podopieczne gdańszczanina, selekcjonera kadry Janusza Urbanowicza przegrały z bardzo silną Rosją 5:26, a to oznaczało, że w niedzielę, 23 stycznia Polki zagrają o prawo gry o piąte miejsce z Kanadą. Rywalki skutecznie się zrewanżowały, wygrywając 26:7. Polskie rugbistki zagrały więc o 7. miejsce w turnieju z Anglią, i choć ten mecz też przegrały 10:22, to ich gra w drugiej połowie tego spotkania oraz postawa w całym turnieju mogą napawać nie tylko optymizmem, ale i dumą.

Już w najbliższy piątek, 28 sycznia polskie rugbistki zagrają w drugim hiszpańskim turnieju WRSS w Sevilli.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama