„Szybowiec po oderwaniu się od ziemi na wysokości kilku metrów rozpoczął nurkowanie i zderzył się z powierzchnią drogi startowej. Po zderzeniu z ziemią szybowiec skapotował” – tak w skrócie przebieg zdarzenia, do którego dokładnie o godzinie 15.05 w piątek 26 kwietniu 2024 roku na lotnisku przy ulicy Powstańców Warszawy w Pruszczu Gdańskim relacjonuje Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która po trzech dniach, w poniedziałek poinformowała, że zajmie się wyjaśnieniem sprawy, o której pisaliśmy wcześniej.
Zobacz: Pruszcz Gdański. Szybowiec rozbił się na lotnisku. Pilot w szpitalu
Warto zaznaczyć, że użyte w opisie określenie „skapotował” oznacza sytuację, gdy samolot lub inny statek powietrzny przewraca się przez dziób (tzw. nos) kołami podwozia do góry (na tzw. plecy).
Skutkiem wypadku były obrażenia rąk i nóg, a być może również urazy wewnętrzne mężczyzny, który znajdował się za sterami szybowca. Konieczny był jego transport przy pomocy śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) oraz hospitalizacja. Eksperci z Komisji wskazują, że obrażenia ciała pilota były „poważne”. Natomiast jak stwierdzają, szybowiec Glaser-Dirks DG-100 SP-3723, wskutek uderzenia o ziemię uległ zniszczeniu.
Napisz komentarz
Komentarze