Już 24 godziny trwają poszukiwania żołnierza – nurka, który nie wypłynął na powierzchnię wody podczas ćwiczeń prowadzonych w Morzu Bałtyckim. Do zdarzenia doszło w środę, 24 kwietnia ok. godz. 13.00, w linii prostej, niecały kilometr od jednostki wojskowej na Westerplatte.
Poszukiwania nurka z GROM-U w Gdańsku trwają już dobę
Obecnie wojsko wykorzystuje dwa śmigłowce – to Sokół i należący do Gromu Black Hawk – oraz dwa okręty 8. Flotylli Obrony Wybrzeża (Mewę i Albatrosa), wyposażone w specjalne sonary do poszukiwań. W akcji ratunkowej wykorzystywane są też specjalne roboty do przeszukiwania przestrzeni morskiej.
Do akcji poszukiwawczej na szeroką skalę w środę, 24 kwietnia przyłączyli się też m.in. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa SAR, policjanci czy też ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Sopotu. Jednak, ze względu na późną porę (ciemność), swoje poszukiwania przerwali.
Wojsko, jak podkreśla rzecznik Komponentu Wojsk Specjalnych ppłk Mariusz Łapeta, poszukiwań nie przerwało ani na moment.
Napisz komentarz
Komentarze