Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pomorze to najlepsze miejsce do życia?

Na tym pogranicznym terenie, gdzie stykają się żywioły i historie, genealogie, pamięć – trzeba umieć zbudować coś, co można by nazwać pomorskie modus vivendi. Chciałbym, by ukształtowała się pomorska wspólnota obywatelska, zróżnicowana i zintegrowana. Jesteśmy w tym procesie, idziemy w dobrą stronę – mówi prof. Cezary Obracht-Prondzyński
Pomorze to najlepsze miejsce do życia?

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Kierował pan zespołem, przytowującym raport „Postawy i zachowania mieszkańców województwa pomorskiego w kontekście budowania tożsamości Pomorzan”. Zbadaliście tak wiele aspektów, że można go chyba nazwać portretem Pomorzan i Pomorza. 

Naszym celem było wykonanie diagnozy stanu poczucia tożsamości mieszkańców województwa pomorskiego. Przy okazji rzeczywiście powstał pewnien obraz mieszkańca.

Cezary Obracht-Prondzyński

Mamy o sobie dobre zdanie. Pomorzanie uważają Pomorzan za pracowitych, przedsiębiorczych, otwartych, aktywnych i tolerancyjnych. I zadowolonych z tego, gdzie rzucił ich los - 71 proc. Pomorzan jest zadowolonych z tego, że mieszkają na Pomorzu. Choć myślałam, że ten procent będzie wyższy. 

A dla nas było zaskakujące, że ten odsetek jest tak wysoki i że różnice w skali województwa między metropolią a tzw. interiorem i w samej metropolii są w tym poglądzie tak małe. Całe badanie było tak skrojone, aby można było robić profile poszczególnych powiatów i poszczególnych części Pomorza. Okazało się, że różnice w ocenie jakości życia nie są wcale wysokie. Intuicyjnie moglibyśmy przypuszczać, ze najwyższy poziom satysfakcji będzie w metropolii i jej tzw. obwarzanku, a im dalej, to subiektywne odczucie zadowolenia będzie niższe. To się nie potwierdziło, a nawet te odczucia w różnych miejscach na Pomorzu bywały takie, jak w metropolii. Ale jest jeszcze jeden aspekt, który nas interesował. Pytaliśmy o subiektywne zadowolenie z życia na Pomorzu i w swojej miejscowości. Często ocena ogólna dotycząca życia na Pomorzu była wyższa niż ocena życia w swojej miejscowości.

Czyli mieszkańcy Pomorza mają generalnie pozytywny obraz regionu, ale realnie i trzeźwo oceniają swoje najbliższe otoczenie?

No właśnie. Pytaliśmy też o to, czy ktoś jest promotorem swojej okolicy czy raczej do niej zniechęca, czyli – czy poleciłby innym swoje miejsce zamieszkania czy też może sam planuje wyprowadzkę. I – przy tej trzeźwej ocenie - mamy zdecydowaną przewagę tzw. promotorów. Uważających, że warto się osiedlić na Pomorzu, w każdej części województwa jest więćej niż tych, którzy odradzaliby taki krok. Jak zresztą wynika z badań – sami Pomorzanie nigdzie się nie wybierają, a gdyby planowali wyprowadzkę, to najwyżej do innej miejscowości na Pomorzu.

Jednak niemal 30 proc. Pomorzan nie jest zadowolonych z mieszkania na Pomorzu.

Nigdy nie jest tak, ze wszyscy są zadowoleni. Pamiętajmy też, że Pomorze to region bardzo zróżnicowany, są miejsca, gdzie wcale łatwo się nie żyje. Gdzie wszędzie jest daleko, usługi publiczne są słabe, transportu publicznego nie ma, służba zdrowia i edukacja są kiepskie… Ludzie trzeźwo oceniają realia, a ten rejestr problemów, na które wskazywali mieszkańcy poszczególnych części województwa, jest dość bogaty.

Ale to przecież ogólnopolska lista problemów.

Tak i ta lista obiektywnie wpływa na poziom zadowolenia z miejsca, gdzie się mieszka, niezależnie od subiektywnej oceny tego miejsca. To może być dla niektórych zaskakujące, ale mimo różnic genealogicznych, pochodzenia, języka czy światopoglądów – w ocenie różnych zjawisk aż tak bardzo się nie różnimy się między sobą w różnych częściach województwa ani w innych częściach kraju (śmiech). Jesteśmy prawie tacy sami, choć to prawie – parafrazując starą reklamę – robi zasadniczą różnicę.

A w przypadku Pomorza co jest tą różnicą?

Syndrom pozytywnego stosunku do regionu jako całości. Taki właśnie tworzył się przy analizie odpowiedzi na pytania np. o to, czy jesteś zadowolony/a z miejsca zamieszkania, czy jesteś z tego dumny/a, z czym się identyfikujesz, czy poleciłbyś innym – jak się zbierze wszystkie odpowiedzi, okaże się, że ten syndrom pozytywnego myślenia jest silniejszy niż w innych regionach.

Najmniej zadowolona – jak wynika z waszych badań, jest zachodnia część województwa. Ziemia słupska pojawia się w kilku badaniach na końcu zestawień.

To wynika z wielu czynników, m.in. z utracenia statusu wojewódzkości. I znowu – to jest ogólnopolskie nastawienie, nie jest to tylko specyfika słupska. Do tego dochodzi poczucie peryferyzacji, pojawia się ono zresztą w wielu częściach województwa – rozumiane nie tylko przestrzennie, ale też subiektywne poczucie bycia na uboczu decyzji i działań.  

A przy tym mniejsze poczucie identyfikacji?

Właśnie nie, to było bardzo interesujące – wszędzie zauważaliśmy niezwykle wysoki poziom identyfikacji z Pomorzem. Podczas badania identyfikacji terytorialnej, pytaliśmy o jej poziom w odniesieniu do Polski, Pomorza, miasta, gminy, dzielnicy, także Europy. Poziom identyfikacji z Pomorzem był bardzo wysoki, o cały procent wyższy niż z Polską! Wiedzieliśmy z wcześniejszych badań w Gdańsku o wysokim poziomie identyfikacji z miastem, ale ten wynik identyfikacji z regionem w różnych częściach Pomorza, był zaskakujący, choć oczywiście to bardzo miłe zaskoczenie. Gdy porównamy dane z powiatów, to nawet powiat człuchowski z najniższym poziomem identyfikacji – nadal ma bardzo wysoki.

Bo każdy woli się identyfikować z czym, co jest pozytywne?

I atrakcyjne. W badaniu zadawaliśmy także pytanie: czy czujesz się dumny z tego, że jesteś mieszkańcem Pomorza. Poziom dumy jest również zaskakująco wysoki i zaskakująco jednorodny. Więc łatwiej jest się identyfikować z czymś, z czego jesteśmy dumni, co jest pozytywnie oceniane.

W raporcie pojawiało się określenie „budulce tożsamości”. Chodzi o tę identyfikację z tym, co dobre w miejscu, gdzie się mieszka?

Tak, choć poczucie tożsamości mieszkańców naszego województwa jest bardzo złożone, składa się z wielu elementów i cały czas jest – można to tak określić – w procesie. Są elementy dziedzictwa historycznego, są elementy związane z krajobrazem – przysłowiowe laski, piaski i karaski, ale są też kwestie etniczne, kulturowe – kaszubskie, kociewskie, lokalne. Ważnym komponentem jest Trójmiasto – widzimy wysoki poziom identyfikacji z naszym centrum. Oczywiście bywają też elementy problematyczne, choćby niemieckie dziedzictwo. Ale też elementy dziedzictwa odzyskiwanego, odpominanego – te okruchy przeszłości mennonickiej, żydowskiej.

Mocno wybrzmiewa w raporcie także słowiańszczyzna.

Jesteśmy na północnych kresach, mamy złożoną historię pogranicza, czasem ambiwalentną, a czasem atrakcyjną. Na pewnym poziomie ogólności możemy więc powiedzieć, że rysuje się nam obraz pozytywnej dumy i identyfikacji, ale komponenty, które składają się na ten oraz, są lokalnie bardzo zróżnicowane. To co mnie pozytywnie zaskoczyło, to wysoki poziom akceptacji i sympatii dla Kaszubów.

Dlaczego? Przecież to przecież kolejny kod tożsamościowy Pomorza.

Kaszubi są mniejszością, na 2,3 mln mieszkańców Pomorza, Kaszubów jest ok. 300 tysięcy. Statystycznie rzecz ujmując, to grupa mało istotna, a jednak jak się okazuje, to nie statystyka tu decyduje, a kwestie kulturowe, emocje. Przez lata często w rozmowach pojawiała się rezerwa wobec tematyki kaszubskiej, a tymczasem w naszych badaniach – w różnych częściach Pomorza, nie tylko na Kaszubach – aż 75 proc. mieszkańców deklaruje wysoki poziom sympatii.

Ale już Kociewiacy nie budzą szczególnych emocji.

Myślę, że to nie jest kwestia obojętności, a raczej mniejszej rozpoznawalności. Poza pytaniami o poziom sympatii, pytaliśmy też o skojarzenia. O Kaszubach mówi się najwięcej, widać ich, więc rozpoznawalność jest nadreprezentowana w stosunku do liczebności. Natomiast rozpoznawalność innych subregionów kulturowych - bo pytaliśmy nie tylko o Kociewie, ale też o Żuławy, Powiśle, Ziemię Słupską - a tym samym identyfikacja z nimi - były dużo mniejsze. Więc raczej to kwestia do przepracowania – mamy zasoby kulturowe, ale trzeba potraktować je jako potencjał do wykorzystania i stworzenia kolejnego wyróżnika regionu.

Najważniejszym wyróżnikiem Pomorza – jak wynika z raportu – jest przyroda. Nic zaskakującego, choć tu można zadać pytanie, czy jest to wyróżnik dostatecznie wykorzystywany?

To pierwsze skojarzenie z Pomorzem zarówno Pomorzan, jak i mieszkańców innych regionów. W ramach projektu etnotank.pl będziemy na ten temat robili dodatkowe badania, jednym z elementow będzie marka Kaszuby/i. To celowe zestawienie: teren czy ludzie i kultura. Okazuje się, że rozpoznawalność i identyfikacja dotyczy przede wszystkim terenu. Tak samo jest z Pomorzem – pierwsze skojarzenia to woda, lasy, pola i piaski. Mamy do czynienia z wielkim zróżnicowaniem fizjograficznym – w bliskim sąsiedztwie mamy i morze, i jeziora, i różnego rodzaju rzeki, nawet takie o profilu górskim, choćby fragmenty Łupawy czy Słupi. A gdy staniemy na estakadzie w Gdańsku, z jednej strony widzimy dochodzącą do miasta żuławską depresję, a z drugiej wał morenowy. W centrum Gdańska pada deszcz, a w tym czasie w Rębiechowie leży śnieg… gdzie indziej jest takie zróżnicowanie? Zatem wiemy, że mieszkamy w regionie bardzo atrakcyjnym, doceniamy to, a jednocześnie zmagamy się z presja na wykorzystanie tej atrakcyjności.

Wielu chce uszczknąć dla siebie kawałek tego krajobrazowego tortu. Dostatecznie troskliwie pochylamy się nad tym, co Pomorze wyróżnia jako region?

Pamiętajmy, że są trzy grupy wyróżników. Pierwsza to elementy krajobrazowo – przyrodniczo – fizjograficzne. Druga to elementy wyróżniające w sensie historycznym, czyli Gdańsk, Solidarność, Krzyżacy, wielokulturowe dziedzictwo pogranicza. Trzecia grupa to gospodarka. Biorąc pod uwagę wszystkie te elementy, zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób budujemy swój wizerunek i czy o te zasoby odpowiednio dbamy i odpowiednio je wykorzystujemy. I niestety najwięcej kontrowersji dotyczy kwestii środowiskowo- przyrodniczych. Jest takie powiedzenie: jedno oko się śmieje, drugie płacze. Z jednej strony zrobiliśmy jako region w minionych latach bardzo dużo, żeby poprawić warunki środowiskowe. Kto jeszcze pamięta, że w Bałtyku nie można było się kąpać, a gdy w latach 80. XX wieku w wakacje były otwarte dwie plaże, to już była radość? Dzisiaj to nie do pomyślenia, ale aby to się mogło zdarzyć, samorządy musiały zainwestować olbrzymie sumy i pracę np. w budowę oczyszczalni, kanalizacji, retencji. Minione lata to wielka wysiłek włożony w ochronę krajobrazu – i to jest ten pozytywny element, cieszące się oko. Z drugiej strony jest wykorzystująca walory przyrodnicze presja urbanizacyjna, nad którą trudno zapanować i która wywołuje poważne konflikty. Są organizacje, które to nagłaśniają, minitoruje takie sprawy m.in. powstały niedawno Instytut Ochrony Krajobrazu Pomorza. Pokazujemy, że ta presja suburbanizacyjna, rozproszona zabudowa, tworzona bez poszanowania uwarunkowań krajobrazowych i często z naruszeniem prawa - sprawia, że coraz więcej miejsc, które były przyrodniczo i krajobrazowo atrakcyjne, przestaje takimi być. Jeszcze nie jesteśmy pod taką presją, jak np. na Mazurach, ale to nie oznacza, ze takie niebezpieczeństwo nam nie grozi.

Przynajmniej sprawa ochrony pomorskich walorów jest głośno artykułowana, nawet jeśli Pomorzanie nie wyróżniają się szczególnym zaangażowaniem. To niestety też wynika z raportu. 

Rzeczywiście we wskaźnikach aktywności na tle Polski się nie wyróżniamy, chociaż lubimy o sobie myśleć jak o aktywistach. Nie jesteśmy jednak wzmożeni obywatelsko, a do tego te aktywnosci są bardzo zróżnicowane przestrzennie. Popatrzmy choćby na frekwencję wyborczą, bo to obiektywny wskaźnik obywatelskości – dysproporcje w rożnych częściach Pomorza sięgają nawet kilkudziesięciu procent. Mamy jednak bogate tradycje i ta różnorodność kulturowa czy językowa dynamizuje scenę społeczną. Są pewne elementy kultury obywatelskiej, które mocno wybrzmiewają – np. etos współodpowiedzialności za małą ojczyznę. Poza wspomnianym już ruchem kaszubskim widzę bardzo podobne inicjatywy choćby na Żuławach, na Powiślu, na Kociewiu, w powiatach na ścianie zachodniej. Mieszkam w Bytowie i widzę, ilu jest fantastycznych ludzi w terenie, którym się chce i którzy czują się odpowiedzialni.

Dla mnie takim przykładem są Żuławy. Wystarczy trochę poszperać w internecie, żeby zobaczyć, jak wiele się tam dzieje, jak bardzo ludzie starają się zbudować żuławską wspólnotę. Fascynujące jest, jaką społeczność buduje się np. wokół podcieniowych domów, prób ich ocalenia i przywrócenia krajobrazowi.

Żuławy są specyficznym laboratorium społeczno-kulturowym. Z jednej strony działa tu determinanta środowiskowych uwarunkowań – trzeba wokół tnp. żuławskiej depresji wspólnie zmobilizować. Z drugiej strony – jest element historyczny, część dziedzictwa, które ludzie tam opowiadają sobie na nowo, starają się poznać. Na maj zaplanowano drugi już Kongres Żuławski - taka inicjatywa oznacza, że jest tam silna potrzeba wspólnoty.

Ale i tak wszyscy identyfikują się z Trójmiastem. W TOP 10 spontanicznych skojarzeń z Pomorzem – sama mam zresztą takie same – na drugim miejscu, po morzu, jest właśnie Trójmiasto.

I o więcej, pozytywnie oceniane. Nawet na obrzeżach regionu poziom identyfikacji z Trójmiastem jest wyższy niż ze swoim otoczeniem. To pokazuje, jakie znaczenie ma metropolia, a jednocześnie – i to bardzo podkreślam – jaką nakłada to odpowiedzialność na metropolię. Nie może być wsobna, skupiona wyłącznie na swoich interesach. Dlatego ważnym problemem jest kwestia wykluczenia komunikacyjnego nie tylko w wymiarze lokalnym, ale też dostępności do metropolii. Tymczasem teraz, jeśli nie ma się samochodu, wyjazd do Gdańska czy Gdyni to poważne wyzwanie. To bardzo mocno wybrzmiewało w badaniu – potrzeba więzi z metropolią i problem w realizacji tej potrzeby.

Na początku wspomnieliśmy o tym, jak Pomorzanie widzą samych siebie. A obiektywnie jacy jesteśmy – i ci z dziada pradziada, jak pan, i ci napływowi, jak ja? Udałoby się na podstawie raportu się stworzyć nasz wspólny portret?

To trudne zadanie (śmiech). Może tak: mieszkaniec naszego województwa jest zadowolony z tego, że tu mieszka, co nie powinno uspokajać decydentów, bo jednocześnie widzi słabości i deficyty. Wie, że to dobre miejsce do życia, i oczekuje, że będzie jeszcze lepsze. Jest aktywny, ale nie na miarę potrzeb. Bierze odpowiedzialność, ale nie w stopniu, który byłby proporconajny do potrzeb swojego subregionu. Z badania wynika też, że postrzegamy jako atut to, że jesteśmy różnorodni i nie potrzebujemy tworzyć jednego wzorca zachowań. Stajemy się coraz bardziej otwarci i progresywni – ale jednocześnie cenimy tradycję i dziedzictwo bardziej niż w ogólnopolskich danych. Może z tego powodu partie o skrajnych poglądach, z lewa czy z prawa, mają na Pomorzu nikłe poparcie.

Czyli – Pomorzanie, ludzie środka?

Na tym pogranicznym terenie, gdzie stykają się żywioły i historie, genealogie, pamięć – trzeba umieć zbudować coś, co można by nazwać pomorskie modus vivendi. Chciałbym, by ukształtowała się pomorska wspólnota obywatelska, zróżnicowana i zintegrowana. Jesteśmy w tym procesie, ale idziemy w dobrą stronę.

Raport z badań na temat Pomorzan

„Postawy i zachowania mieszkańców województwa pomorskiego w kontekście budowania tożsamości Pomorzan” to raport z badania, zrealizowanego przez konsorcjum Instytutu Kaszubskiego i Fundacji IBRiS przy wsparciu Pomorskiego Centrum Badań nad Kulturą UG. Autorami opracowania są: prof. dr hab. Cezary Obracht-Prondzyński (kierownik projektu) dr Agata Bachórz, dr Agnieszka Bednarek-Bohdziewicz, dr Karolina Ciechorska-Kulesza, dr Lesław Michałowski, dr inż. arch. Hanna Obracht-Prondzyńska, dr Krzysztof Stachura, dr Piotr Zbieranek. W środę 3 kwietnia wyniki raportu z badania „Postaw i zachowań mieszkańców województwa pomorskiego w kontekście budowania tożsamości Pomorzan” po raz pierwszy przedstawione zostaną na konferencji, która odbędzie się w Urzędzie Marszałkowskim

Mapy i tabele: raport „Postawy i zachowania mieszkańców województwa pomorskiego w kontekście budowania tożsamości Pomorzan”

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

MZ 02.04.2024 12:29
Serdecznie zapraszamy do udziału w wydarzeniu: https://app.evenea.pl/event/konferencjapomorzanie/

MZ 02.04.2024 12:27
Serdecznie zapraszamy do udziału w wydarzeniu: https://app.evenea.pl/event/konferencjapomorzanie/

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama