Dwa samoloty wczesnego ostrzegania dla Polski. Pierwszy Saab 340AEW już w Gdyni
Dwa samoloty zakupiono w lipcu 2023 roku za kwotę około 52 milionów euro. Co warto podkreślić – nie są to maszyny nowe, za takie trzeba byłoby zapłacić znacznie więcej. Oba samoloty Saab 340AEW były użytkowane na zasadach leasingu przez siły powietrzne Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ponieważ ZEA pozyskały nowe maszyny Saab GlobalEye, wcześniej używane zwrócono w 2020 roku producentowi, który je zakonserwował i wystawił na sprzedaż. Nabywcą okazała się Polska.
Przed dostarczeniem samoloty wymagały więc szczegółowego przeglądu po rozkonserwowaniu, sprawdzenia zainstalowanych systemów, nie mówiąc już o naniesieniu polskich znaków rozpoznawczych.
Samoloty wczesnego ostrzegania. Do czego służą?
Do czego służą takie samoloty? Ich rola jest identyczna jak wszystkich maszyn wczesnego ostrzegania, nazywanych też w skrócie AWACS. Ich symbolem są ogromne amerykańskie Boeingi E-3 Sentry z dużą anteną obrotowego radaru, umieszczoną nad kadłubem (notabene, od czasu wybuchu konfliktu w Ukrainie, takie samoloty często pełnią dyżury nad Polską). Kilku producentów lotniczych na świecie oferuje podobne statki powietrzne, różniące się wielkością oraz zainstalowanym sprzętem radiolokacyjnym.
Konstrukcja koncernu Saab dysponuje radarem EriEye w podłużnej osłonie nad kadłubem. To najważniejsza część systemu AEW, czyli Airborne Early Warning. W rzeczywistości osłona w kształcie podłużnej belki kryje dwie anteny radarowe, każda o długość 9 m. Skierowane są w przeciwnych kierunkach, zapewniając rozpoznanie w zakresie 150 stopni każdy. Na wyposażeniu maszyn znajdują się radary wyprodukowane przez Ericsson Microwave Systems, pracujące na częstotliwości 2-4 GHz. Jak zapewnia producent, radar ten jest w stanie wykryć cel powietrzny wielkości samolotu myśliwskiego z odległości co najmniej 350 km. I to w warunkach przeciwdziałania radioelektronicznego ze strony przeciwnika. Mniejszy cel – choćby rakietowy pocisk manewrujący – ze 150 km. Radar jest w stanie wykrywać także cele przelatujące na niewielkiej wysokości nad powierzchnią ziemi oraz morza. Zainstalowany system zapewnia przesyłanie danych zgodnie ze standardami paktu NATO, choć nie w popularnym systemie Link 16.
Podstawą do zbudowania maszyny był cywilny samolot komunikacyjny Saab 340, napędzany dwoma silnikami turbośmigłowymi. Może osiągać pułap do 8000 m, prędkość rzędu 500 km/godz oraz pozostawać w powietrzu do 6 godzin.
Oba pozyskane samoloty bazować będą na lotnisku 44. Bazy Lotnictwa Morskiego w Siemirowicach, otrzymają numery taktyczne 3401 i 3402.
To kolejny przykład współpracy polskiej armii z koncernem Saab, który bierze udział m.in. w budowie okrętów rozpoznania elektronicznego z programu Delfin, a także nowych fregat z programu Miecznik.
Samoloty wczesnego ostrzegania dla Polski. Są głosy krytyki
Podobnych maszyn AWACS dotychczas nie było w składzie polskiego lotnictwa. Po zakupie obu Saab-ów pojawiły się głosy krytyki, że nabywane są maszyny używane, które mają znacznie mniejsze możliwości od NATO-wskich samolotów E-3 Sentry. Tymczasem nawet koncern Saab opracował już nowe samoloty GlobalEye, oparte na odrzutowej maszynie Bombardier, dysponujące radarem o wyższych parametrach. Użyto nawet określenia, że „kupiliśmy AWACS-y dla ubogich”, lecz z drugiej strony na dostarczenie nowych maszyn trzeba by czekać kilka lat – zakonserwowane były dostępne niemal „od ręki”. W warunkach naszego kraju są w stanie „pokryć” systemem wykrywania cały obszar Polski oraz kilkaset kilometrów poza jej granicami. Ponadto samoloty E-3 Sentry nadal będą latać nad Polską i dostarczać niezbędne informacje.
Napisz komentarz
Komentarze