Dragon-24. Widowiskowe manewry nad Wisłą w Korzeniewie
Ponad 90 tysięcy żołnierzy, 50 okrętów wojennych, ponad 110 samolotów i śmigłowców, z górą tysiąc czołgów i wozów bojowych – taki zakres mają manewry NATO Steadfast Defender prowadzone w całej Europie przez wojska państw członkowskich paktu. W różnych regionach wykonują one rozmaite zadania, np. na Morzu Północnym realizowane są ćwiczenia morskich grup bojowych. Okręty wojenne ćwiczą również na Bałtyku.
Scenariusz ćwiczeń realizowanych w Korzeniewie pod kryptonimem Dragon-24 obejmował przeprawę żołnierzy i techniki wojskowej przez rzekę, by następnie podjąć dalszy marsz i wykonywanie zadań. Saperzy polscy, niemieccy, francuscy i brytyjscy budowali samobieżne promy, które w trzech wyznaczonych miejscach na zachodnim brzegu Wisły przewoziły pojazdy, by, po przepłynięciu szerokiej na 320 metrów rzeki, umożliwić im zjechanie na brzeg wschodni. Sprawnie montowane promy, imponujące zwrotnością i udźwigiem, zadanie to wykonywały pod flagami niemiecką i brytyjską. Jednorazowo mogły przewieźć nawet dwa czołgi podstawowe, każdy o masie około 60 ton. Taki sam udźwig miał prom pływający pod flagą francuską, którego działanie opiera się o zbiorniki wypornościowe. Polski prom, montowany przez saperów z jednostki w Chełmnie, przewoził nieco lżejsze pojazdy – bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone.
Przeprawa odbywała się bardzo sprawnie. Na brzeg wyjeżdżały z hukiem silników wysokoprężnych czołgi Leopard i Leclerc, zainteresowanie budził amerykański Abrams z charakterystycznym świstem turbiny gazowej. Do tego można było zobaczyć bojowe wozy piechoty Rosomak, Piranha i Bradley, oraz transportery opancerzone Foxhound i Oshkosh. Nie zabrakło nawet dwóch wozów zabezpieczenia technicznego na podwoziach czołgowych, aczkolwiek żadnego pojazdu nie było trzeba ściągać z promu.
W Korzeniewie ćwiczyli żołnierze z: USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Turcji, Francji, Niemiec, Hiszpanii, Słowenii. Wśród nich słynne jednostki, m.in. brytyjscy „Desert Rats”, polskie 11. Dywizja Kawalerii Pancernej i 16. Dywizja Zmechanizowana. Bezpieczeństwo przeprawy chroniły śmigłowce SW-3 z Inowrocławia, z ogłuszającym hukiem silników nad rzeką manewrowały polskie samoloty wielozadaniowe F-16 i Su-22. Sprawność żołnierzy podziwiali m.in. prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent Litwy Gitanas Nausėda. Pierwszego dnia ćwiczeń do ich oglądania zaproszono też uczniów klas mundurowych szkół średnich na terenie Powiśla.
Uczestniczące w przeprawie pododdziały nie zatrzymały się na odpoczynek. Wyruszyły w dalszą drogę – mają do pokonania ponad 300 km drogami publicznymi i gruntowymi do Bemowa Piskiego. Chodzi o sprawdzenie możliwości przewozu techniki bojowej, zaplecza logistycznego oraz umiejętności usuwania ewentualnych awarii.
Napisz komentarz
Komentarze