34-letni rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, który najprawdopodobniej przetrwa jeszcze kilkanaście dni, zajmie się strukturami partyjnymi w naszym regionie. Media już spekulują, czy to będzie Piotr odnowiciel pomorskiego PiS i naprawi te rozchwiane struktury, czy może partia w tym regionie stanie się jeszcze bardziej marginalna?
CZYTAJ TEŻ: Terapia szokowa prezesa i PiS. Ale nie do końca skuteczna
O swojej nowej roli poinformował sam Piotr Müller na stronie internetowej, pisząc: „Przede mną wyzwanie kierowania Prawem i Sprawiedliwością w całym województwie pomorskim. Dziękuję za zaufanie Prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. To dla mnie bardzo duże wyróżnienie i zobowiązanie do dalszej pracy. Przed nami wiele nowych wyzwań związanych z nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Jako Prawo i Sprawiedliwość musimy być na nie jak najlepiej przygotowani. Dziękuję wszystkim wyborcom i sympatykom naszej formacji politycznej za każdą rozmowę i wspólne działania”.
Zamiast dotychczasowych 94 pełnomocników w małych okręgach Polski, teraz będzie 16 wojewódzkich i jeden warszawski.
Müller pochodzi ze Słupska. Jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego. Od 28 grudnia 2018 roku zasiada w Sejmie RP. Do czerwca 2019 roku był wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego. Jego tata, Edward, to więzień polityczny w czasach PRL, szef podziemnych struktur NSZZ Solidarność na Pomorzu Środkowym, następnie przewodniczący Zarządu Regionu Słupskiego NSZZ Solidarność oraz członek Komisji Krajowej, a także posłem na Sejm RP w latach 1989-1993.
Piotr Müller zarówno w poprzednich jak i ostatnich wyborach kandydował właśnie z okręgu gdyńsko-słupskiego. W październikowych wyborach wystartował z pierwszego miejsca i zdobył 72,8 tys. głosów.
Czy młody i stwarzający wrażenie zawsze grzecznego i nie wychodzącego z ram poprawności polityka będzie potrafił zapanować nad lokalnymi, partyjnymi działaczami? Czas pokaże.
Napisz komentarz
Komentarze