Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

ORP Sokół zakończył lądowy rejs. Budzi wielkie zainteresowanie

Zakończył się ostatni rejs w historii okrętu podwodnego ORP Sokół. Kończył się na lądzie, kiedy transportowano kadłub jednostki na miejsce plenerowej ekspozycji w Muzeum Marynarki Wojennej. W przyszłym roku okręt zostanie udostępniony do zwiedzania, lecz już teraz charakterystyczna sylwetka Sokoła budzi wielkie zainteresowanie mieszkańców i przyjezdnych.
ORP Sokół zakończył lądowy rejs. Budzi wielkie zainteresowanie
ORP Sokół dotarł do miejsca ekspozycji plenerowej

Autor: UM Gdynia

ORP Sokół już przed Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni

ORP Sokół to wycofany już z czynnej służby w Marynarce Wojennej okręt podwodny typu Kobben, zbudowany w Niemczech dla Norweskiej Marynarki Wojennej, potem przekazany Polsce. Kiedy wszystkie "Kobbeny" przestały już służyć w naszej flocie, zapadła decyzja o zachowaniu jednego z okrętów w zasobach Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.

CZYTAJ TEŻ: ORP Sokół dotarł już do Muzeum Marynarki Wojennej

Jednostki muzealne są utrzymywane na dwa sposoby. Pierwszy to zachowanie pływalności, kiedy okręt znajduje się na wodzie. Przykładem polski niszczyciel ORP Błyskawica oraz żaglowiec Dar Pomorza. Pozwala to eksponować jednostkę w jej naturalnym środowisku, lecz z drugiej strony wymaga sporych i systematycznych nakładów na konserwację kadłuba. Druga możliwość to prezentowanie na lądzie. Takich jednostek muzealnych na całym świecie jest bardzo dużo, choć warto zauważyć, że to raczej niewielkie statki czy okręty. Wszak trzeba je wydobyć na ląd i ustawić w określonym miejscu. Są wśród nich okręty podwodne, przykładem niemiecki U-Boot U-995 z okresu II wojny światowej eksponowany na lądzie w muzeum w Laboe w Niemczech. 

Przetransportowanie okrętu lądem do Muzeum Marynarki Wojennej było skomplikowaną operacją logistyczną

ORP Sokół przeszedł niezbędne prace zabezpieczające w PGZ Stoczni Wojennej, stamtąd 17 listopada na specjalnym pontonie został przeholowany do nabrzeża Pomorskiego. 21 listopada okręt przeniesiono z pontonu na stały ląd. Dzień później do nabrzeża dotarł zestaw kołowych platform samojezdnych. W czwartek 23 listopada odbyła się bodaj najtrudniejsza część tego "lądowego rejsu" - przejazd ważącego 370 ton kadłuba ulicami miasta. Wcześniej został szczegółowo zaplanowany, lecz nie można było wykluczyć niespodziewanych zdarzeń. Na szczęście wszystko przeszło pomyślnie i w ubiegły piątek okręt został umieszczony w przygotowanej wcześniej niecce ekspozycyjnej.

Na razie Sokoła można oglądać tylko z zewnątrz. Zwiedzający będą mogli wejść do kadłuba w przyszłorocznym sezonie letnim. Wcześniej jednostka zostanie odpowiednio przygotowana. Trzeba wykonać wejścia i wyjścia z kadłuba, wytyczyć trasę zwiedzania, uzupełnić wyposażenie. Okręt - choć zaliczany do małych "podwodnych" - i tak robi imponujące wrażenie wielkością kadłuba. 

ZOBACZ TEŻ: ORP Sokół przeniesiony z pontonu na platformy kołowe, teraz okręt czeka na podróż do muzeum

Trzeba wyrazić zadowolenie z decyzji dowództwa Marynarki Wojennej o przekazaniu okrętu dla muzeum oraz dla samej placówki za podjęcie się przygotowania ekspozycji tak dużego obiektu. Równocześnie żal, że przed laty nie postąpiono podobnie w przypadku innych polskich okrętów podwodnych, które pocięto na złom. Przecież spośród pięciu polskich okrętów podwodnych, które wybudowano jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, do kraju powróciły po latach wszystkie z wyjątkiem ORP Orzeł, którego wraku wciąż nie udaje się odnaleźć. Niestety, zarówno "bliźniaka" Orła - ORP Sęp, jak też podwodne stawiacze min OORP Ryś, Wilk i Żbik skasowano. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama