Drugie i trzecie miejsce zajęli panowie: Michał Jabłoński (31 km) i Marcin Lewandowski (30,25 km). Całość zawodów odbywała się pod nadzorem sędziów Polskiego Związku Pływackiego.
Pomysł zorganizowania „Otyliady" na pływalni MOSiR w Sopocie wyszedł od pani Adrianny Niekowal, prezeski Sopockiego Klubu Pływackiego i Open Water Team Sopot.
- Impreza ma już swoją ugruntowaną ogólnopolską rangę, bardzo chciałam, by odbyła się także w Sopocie. Dziękuję MOSiR Sopot za wsparcie naszego pomysłu. Ta pływalnia ma swój niepowtarzalny klimat, trenujemy tu poza sezonem pływania w wodach otwartych.
- To moja trzecia Otyliada. Super, że wreszcie impreza jest u nas, w Trójmieście. Dotychczas musiałam jeździć do Chojnic lub do Bydgoszczy. Chcę przepłynąć 6,5 km, a jak wyjdzie zobaczymy. Poprzednio plan był na kilometr, wyszło pięć ‒ mówi Maja Błaszczuk z Gdyni. - Trenuję pływanie cztery lata, pływam raz w tygodniu pod okiem trenerki technikę „total immersion" – dodaje.
- Cieszymy się, że nasza pływalnia była areną dla tego niezwykłego wydarzenia. Wielkie brawa dla zwycięzców i dla każdego uczestnika. Najmłodszy, Tymek Grązka, przepłynął aż 12 basenów, czyli 300 metrów, a ma zaledwie 4 latka. To najlepszy dowód na to, że była to impreza dla każdego - podsumowuje Józef Kamiński, zastępcca dyrektora MOSiR w Sopocie.
Napisz komentarz
Komentarze