Żółto-niebiescy od początku spotkania założyli, że trzeba zdobyć bramkę albo bramki, które potwierdzą przewagę gdynian. Drużyna trenera Wojciecha Łobodzińskiego grała na połowie gości, ale nie miała ona sytuacji, z których musiały paść gole. Znicz zdecydowanie postawił na obronę swojej bramki i to udawało się do 41 minuty spotkania. Wcześniejszy strzał Dawida Gojnego z Arki zablokowany przez jednego z obrońców Znicza, dobił Janusz Gol, a po jego uderzeniu piłka wpadła do siatki.
W drugiej połowie Arka nadal była stroną przeważającą. Goście z Pruszkowa próbowali kontratakować, ale nie robili tego skutecznie. W 70 minucie arkowcom udało się potwierdzić kontrole nad tym spotkaniem, bo Przemysław Stolc zdobył drugiego gola. Jak się potem okazało, zwycięskiego.
To była bardzo cenna wygrana, bo trzecia z kolei w lidze, a biorąc pod uwagę pucharowy mecz Arki z Miedzią, to czwarta. Żółto-niebiescy wyglądają na drużynę coraz lepiej się rozumiejącą - i co ważniejsze – grającą zdecydowanie bardziej skutecznie niż jeszcze nie dawno. Trzy punkty zdobyte w poniedziałkowym meczu ze Zniczem dają Arce 6. miejsce w tabeli Fortuny 1 Ligi.
Arka Gdynia – Znicz Pruszków 2:0 (1:0)
Bramki: Janusz Gol (41), Przemysław Stolc (70).
Napisz komentarz
Komentarze