Fortuna 1. Liga. Remis Lechii Gdańsk w Niecieczy
Po pucharowym meczu i porażce z Wisłą w Krakowie drużyna Lechii Gdańsk nie wracała nad morze. Biało-zieloni odpoczywali i przygotowywali się w Małopolsce, bo w niedzielę, 1 października czekał ich ligowy mecz w Niecieczy z Termaliką.
Do składu Lechii wrócił kontuzjowany w meczu z GKS Katowice Kolumbijczyk Camilo Mena. Pierwsza połowa meczu w Niecieczy to raczej wyrównane widowisko z bramkowymi szansami obu drużyn, ale nieco lepsze wrażenie sprawiała Lechia. Akcje zawodników trenera Szymona Grabowskiego były bardziej dokładne, nieco szybsze i bardziej zdecydowane. Niestety, znowu brakowało skuteczności. Obie drużyny miały po pierwszej części meczu identyczne statystyki pod względem posiadania piłki, ale żadnej nie udało się jej wbić do bramki rywala. Jeszcze zanim skończyła się pierwsza odsłona, z boiska z urazem musiał zejść Conrado, którego zastąpił Miłosz Kałahur.
PRZECZYTAJ TEŻ: Lechia w piłkarskim piekle. Tym razem bezradna w starciu z Rakowem
Druga część meczu zaczęła się od podobnej „wymiany ciosów”, ale nie były to ciosy ani celne, ani mocne. W 55. minucie za Łukasza Zjawińskiego wszedł słowacki napastnik Tomas Bobcek. A wraz z nim większe, wśród kibiców, nadzieje na bramkową zdobycz Lechii. Bobcek w meczu z Katowicami zdobył dwa gole. W drugiej części meczu to gospodarze byli stroną nieco przeważającą, ale nie potrafili tego udokumentować golem. Lechia nie miała wielu okazji, by odpowiedzieć, dlatego remis w tym meczu to przyzwoity wynik biało-zielonych.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk 0:0
Napisz komentarz
Komentarze