Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie żyje podejrzewany o zabójstwo na Zaspie. Zmarł w areszcie

Nie żyje mężczyzna podejrzewany o zamordowanie 59-latka, którego ciało znaleziono 25 września w windzie jednego z bloków na gdańskiej Zaspie. Mężczyzna stracił przytomność w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Nie udało się go uratować. Dwie inne osoby, podejrzewane o udział w przestępstwie, usłyszały w środę zarzuty dotyczące m.in. zacierania śladów.
Nie żyje podejrzewany o zabójstwo na Zaspie. Zmarł w areszcie
 Zdjęcie ilustracyjne

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Zabójstwo na Zaspie. Zmarł jeden z zatrzymanych

Śledczy wyjaśniają sprawę śmierci 59-letniego mieszkańca Gdańska. Ciało znaleziono 25 września, w windzie, z raną kłutą. Sekcja zwłok potwierdziła, że mężczyzna zmarł na skutek ugodzenia ostrym narzędziem, przecięcia naczyń krwionośnych i w efekcie, wykrwawienia. Jak informowaliśmy we wtorek, zatrzymano czterech podejrzanych, którzy według ustaleń policji, mogli mieć związek z tą śmiercią. Po przesłuchaniu, jednego z nich wypuszczono.

CZYTAJ TEŻ: Zaspa: Morderstwo w windzie? Zatrzymano 4 podejrzanych

- Jeden z dwóch zatrzymanych mężczyzn zmarł w środę rano, w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych – mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Na miejscu był prokurator. Wykonywano czynności z udziałem biegłego. Nie stwierdzono żadnych śladów świadczących o przemocy. Prawdopodobnie doszło u niego do niewydolności krążeniowo-oddechowej. W momencie zatrzymania w jego krwi były ponad 2 promile alkoholu. Dokładne przyczyny zgonu wyjaśni sekcja zwłok.

Zabójstwo na Zaspie. Zwłoki znaleziono w windzie

Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że to 47-latek miał uchodzić ofiarę nożem. 24 września mężczyźni mieli pić razem alkohol. Do ataku doszło na skutek sprzeczki. Następnego dnia, ok. godz. 14, ciało zamordowanego, miało zostać przeniesione do windy.

W środę zarzuty usłyszały dwie zatrzymane kobiety. Dotyczą one nieudzielenia pomocy osobie potrzebującej oraz zacierania śladów.

- Z ustaleń prokuratury wynika, że będąc świadkami ugodzenia nożem, nie udzieliły pomocy, chociaż mogły to zrobić bez narażenia siebie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, np. poprzez zawiadomienie odpowiednich służb ratunkowych – mówi prok. Wawryniuk. - Ponadto, działając w porozumieniu, w celu utrudnienia postępowania karnego i uniknięcia odpowiedzialności przez sprawcę ugodzenia nożem, zacierały ślady poprzez wyniesienie zwłok oraz pozostawienie ich w windzie. Jedna z kobiet przyznała się do zacierania śladów, natomiast nie przyznała się do nieudzielenia pomocy. Druga nie przyznała się do obydwu czynów.

Po przesłuchaniu prokurator skierował wnioski do sądu o tymczasowe aresztowanie. 28 września sąd je uwzględnił. Obie kobiety zostały aresztowane na trzy miesiące.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama