Bo oferta się kurczy, a brak precyzyjnego określenia środków, jakie rząd chce (może) przeznaczyć każe się śpieszyć. Na stronie Banku Gospodarstwa Krajowego jest wzmianka o przewidywanej możliwości obsłużenia 30-40 tys. wniosków kredytowych rocznie. Z kolei z Ministerstwa Rozwoju i Technologii płynie przekaz, że nie będzie limitów, jeśli chodzi o środki na ten program, na pewno na rok 2023. No więc nie wiadomo, jak będzie... Eksperci ostrzegają: pośpiech może skończyć się nieprzemyślanymi zakupami, z konsekwen-cjami rozpisanymi na lata. Z drugiej strony ci, którzy do programu się nie kwalifikują, a chcą kupić mieszkanie, już płacą: wzrost cen jest naturalną konsekwencją tego zamieszania.
Podjęliśmy więc kolejną próbę zdefiniowania sytuacji na rynku.
Napisz komentarz
Komentarze