„Polska w Gdańsku”. Dokument epoki
„Propagandowy reportaż krajoznawczy przekonywujący o odwiecznej polskości Gdańska. Film był polskim reprezentantem na pierwszym festiwalu filmowym w Cannes, który miał odbyć się w pierwszych tygodniach września 1939 roku. 31. sierpnia zdążyła jeszcze mieć miejsce gala otwarcia z plejadą gwiazd przybyłą z Hollywood. Następnego dnia Niemcy napadły na Polskę, a festiwal został odwołany” – czytamy w krótkim opisie „Polski w Gdańsku”, jaki znalazł się na stronie internetowej warszawskiego, archiwalnego Kina Iluzjon – Muzeum Sztuki Filmowej, działającego pod opieką Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego (FINA).
ZOBACZ TEŻ: Gdańsk: Zniszczony tunel na dworcu w Oliwie straszy. Winnych nie ma
To jedna z niewielu wzmianek na temat tego filmu, jakie pojawiły się w internecie. Eksponujący materialne „argumenty historyczne” na rzecz polskości miasta czy obszerne fragmenty poświęcone Klubowi Sportowemu Gedania, ogniskującemu działalność gdańskich Polaków w dwudziestoleciu międzywojennym, materiał nakręcony przez Polską Agencję Telegraficzną, stanowi przede wszystkim dokument epoki. Historyczno-narodowej narracji towarzyszy opowieść o dziejach Gdańska oraz ujęcia zabytków i ulic Głównego Miasta, a także nazywanej Polenhofem, polskiej międzywojennej dzielnicy z boiskiem Gedanii, leżącej na terenie dzisiejszego Dolnego Wrzeszcza.
Poszukiwanie spadkobierców
Materiał filmowy do „Polski w Gdańsku” realizowany był zaledwie kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej, która w gruzy obróciła olbrzymie połacie miasta, a w szczególności jego centrum. Jednak twórcy nie mogli oczywiście zdawać sobie z sprawy z nadchodzącej katastrofy. W środę 6 września 2023 roku Instytut Pamięci Narodowej ‒ Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Oddział w Gdańsku ogłosił poszukiwania spadkobierców autorów produkcji powstałej przy udziale warszawskiego laboratorium „Falanga”.
Czyich spadkobierców szuka IPN?
- Mieczysława Bila, znanego także jako Mieczysław Bil-Bilażewski, urodzonego w 1908 roku reżysera reportażu,
- Karola Lewickiego, odpowiadającego za muzykę w filmie,
- Zenona Różańskiego, wskazanego w napisach, jako odpowiedzialnego opracowanie literackie.
Jak usłyszeliśmy w Instytucie, osoby dziedziczące po twórcach „Polski w Gdańsku” poszukiwane są ze względu na chęć uregulowania kwestii praw autorskich w związku z zamiarem edukacyjnego wykorzystania dokumentu. Równocześnie jednak historycy mają nadzieję, że odszukanie ewentualnych potomków lub krewnych przedwojennych filmowców może być szansą do poszerzenia, skąpej wiedzy na temat okoliczności realizacji materiału czy postaci jego twórców.
Napisz komentarz
Komentarze