Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Od seksbomby do gorliwej katoliczki. Spektakularna metamorfoza Katarzyny Figury

Katarzyna Figura gorliwą katoliczką? Tak, w swojej najnowszej roli. Do tego głównej. Film „Chrzciny” z jej udziałem wchodzi do kin 18 listopada.
Od seksbomby do gorliwej katoliczki. Spektakularna metamorfoza Katarzyny Figury

Autor: Fot. Iwona Dziuk | materiały prasowe

W moim domu wojny nie będzie, generale – zwraca się Katarzyna Figura do Wojciecha Jaruzelskiego, który w telewizorze ogłasza właśnie stan wojenny. Bo jej bohaterka w filmie „Chrzciny” chce tylko jednego, żeby w tę niedzielę 13 grudnia 1981 roku pogodziła się jej skłócona rodzina. Okazją do tego mają być chrzciny panieńskiego dziecka jej córki.

Katarzyna Figura gorliwą katoliczką? Tak, w swojej najnowszej roli. Do tego głównej. "Chrzciny" to komediodramat rodzinny, rozgrywający się w przełomowym dla polskiej historii momencie - w dniu wybuchu stanu wojennego. Film jest debiutem fabularnym Jakuba Skoczenia. A w obsadzie znaleźli się poza Katarzyną Figurą również m.in: Maciej Musiałowski, Tomasz Schuchardt i Michał Żurawski.

Akcja film toczy się 13 grudnia 1981 roku. Generał Jaruzelski ogłasza wprowadzenie stanu wojennego. W tym samym czasie w domu na Małopolsce główna bohaterka, gorliwa katoliczka (w tej roli właśnie Katarzyna Figura), przygotowuje chrzciny najmłodszego wnuka. Pierwszy raz od piętnastu lat udaje się jej posadzić przy jednym stole swoje skłócone dzieci. Chce je ze sobą pogodzić. Obiecała to Matce Boskiej.
W rodzinnym domu spotykają się: zagorzały komunista Wojtek (Tomasz Schuchardt), bogobojny katolik Tadeusz (Michał Żurawski), wdowa z trójką dzieci Teresa (Agata Bykowska), konkubina prywaciarza i kombinatora Irka (Marta Chyczewska), nieodpowiedzialny hulaka i pijak Tolo (Maciej Musiałowski)
oraz matka chrzczonego właśnie, nieślubnego dziecka – Hanka (Marianna Kowalewska).

Bohaterka Katarzyny Figury podczas porannej wizyty u księdza dowiaduje się o wprowadzeniu stanu wojennego. Za nic nie może dopuścić, aby ta informacja dotarła do zebranej rodziny. Wówczas chrzest i upragnione pojednanie nie miałyby szans powodzenia. Tak w skrócie przedstawia się początek tego filmu.

Katarzyna Figura i tym razem zaskakuje. Wciela się w postać wiejskiej kobiety, która w żaden sposób nie przypomina jej wcześniejszych ról. Jest tu taką matką Polką, z różańcem w ręku i z beretem (jeszcze nie moherowym) na głowie, dla której rodzina i Matka Boska są najważniejsze. Aktorka po raz kolejny potwierdza, że żadnej roli się nie boi. I w tym filmie, to ona na sobie skupia uwagę widza, brawurowo grając w nim dojrzałą kobietę z prowincji. Na potrzeby tej roli Katarzyna Figura przeszła spektakularną metamorfozę – zmiana koloru włosów, postarzenie i przybranie na wadze.

Niezwykle wyrazista i zapadająca w pamięć rola Katarzyny Figury spotkała się już z bardzo dobrym przyjęciem przez widzów i krytyków.Ta komedia obyczajowa została do tej pory nagrodzona na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Tofifest w Toruniu oraz na Festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie.

PRZECZYTAJ TEŻ Dorota Stalińska gościem akcji „Serca gwiazd”

Reżyser Jakub Skoczeń tłumaczy, że stan wojenny to mroczna część naszej najnowszej historii. Jednak wielu ludzi wspominając 13 grudnia 1981 roku, przywołuje z uśmiechem dziwny fakt – nie było Teleranka: – Zawsze fascynowało mnie to tragikomiczne podejście Polaków do wydarzeń historycznych. Można odnaleźć je również w polskim kinie: w „Zezowatym szczęściu” Andrzeja Munka czy „Pułkowniku Kwiatkowskim” Kazimierza Kutza, gdzie obcując z ponurą rzeczywistością, możemy często śmiać się bez poczucia, że przekraczamy granicę dobrego smaku. Dla mnie to tragikomiczne podejście jest kluczem do opowiedzenia mojej historii – filmu, który w zamyśle będzie zabawnym komediodramatem poruszającym ważne sprawy.

Film „Chrzciny” z Katarzyną Figurą wchodzi do kin 18 listopada.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama