W poniedziałek (16.05.), przed budynkiem Rady Miasta Gdańska odbyła się konferencja prasowa, na której ogłoszono rozpoczęcie zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem uchwały o wycofaniu się z podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej na terenie Gdańska. Inicjatorzy z Partii Razem, Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, Inicjatywy Pracowniczej oraz PPS, złożyli zawiadomienie o utworzeniu komitetu oraz żądają uchylenia uchwały przyjętej w marcu 2022 r.
- Dostępna komunikacja powinna być podstawą funkcjonowania miasta, a wyłączając z niej interes osób niezamożnych, miasto pozwala na wykluczenie ekonomiczne - mówi Julia Kisielewicz z Inicjatywy Pracowniczej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ile miasta zaoszczędzą na podwyżce cen biletów? „Grozi nam spirala cenowa”
W uzasadnieniu uchwałodawcy przekonują, że tani i dostępny transport zbiorowy jest wart więcej, niż oszczędność w budżecie miasta, którą ma przynieść podwyżka cen biletów. Jako argument podają wpływ na sytuację osób mniej zamożnych, co jest istotne w kontekście panującej inflacji. Wśród możliwych, pozytywnych skutków wymieniają również zrównoważony rozwój i dbałość o zdrowie mieszkańców, a także zwiększenie mobilności mieszkańców czy zmniejszenie emisji spalin. Zbiórka podpisów ma ruszyć w środę. Do przedłożenia uchwały na sesji potrzeba podpisów 300 mieszkańców. Wątpliwe, by stało się to już na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na 26 maja.
- Nie zamierzamy się poddawać, nawet jeżeli uchwała będzie mogła być procedowana dopiero na czerwcowej sesji i będzie się to wiązać z koniecznością ponownej zmiany taryf - mówi Julia Kisielewicz. - Zamierzamy w tym krótkim czasie zebrać najwięcej podpisów, jak to tylko będzie możliwe. Myślę, że presja społeczna na radnych, może skłonić ich do wycofania się z wcześniejszej decyzji. Jak słyszymy od samych mieszkańców, bardzo dla nich niekorzystnej.
Nowe, wyższe ceny biletów
Podobne ceny biletów, z niewielkimi różnicami, będą wkrótce obowiązywać na terenie gmin członkowskich Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej, obsługiwanych przez ZTM w Gdańsku, ZKM w Gdyni oraz MZK w Wejherowie. Włodarze Gdańska argumentują konieczność podwyżki, w przypadku niektórych biletów nawet o 30 proc., inflacją oraz negatywnymi skutkami Polskiego Ładu.
– Do tego doszła pandemia, podczas której właściwie nie ograniczaliśmy oferty przewozowej, natomiast dochody z biletów znacząco spadły – mówił Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. - W 2022 r. zaledwie jedna czwarta wydatków na komunikację pokrywana będzie z biletów kupowanych przez pasażerów. W takich warunkach niestety nie da się uniknąć podwyżki cen biletów. Wyższe ceny umożliwią jednak rozwój oferty.
POLECAMY TAKŻE: Podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej w Gdańsku. Co z Gdynią?
Zgodnie z przyjętymi taryfami, bilet jednorazowy kosztować będzie 4,80 zł. Zastąpi on dotychczasowe bilety: na jeden przejazd oraz 1-godzinny. Z nowym biletem pasażer będzie mógł korzystać z autobusów i tramwajów przez 75 minut od momentu skasowania (nie dotyczy to Wejherowa, gdzie pozostanie jednoprzejazdowy).
Cena biletu 24-godzinnego po zmianach wyniesie 18 zł. Podobnie jak w przypadku biletów jednorazowych, okrojona zostanie oferta biletów miesięcznych. W miejsce dwóch biletów, z których jeden był ważny od poniedziałku do piątku, a drugi przez wszystkie dni tygodnia, funkcjonować będzie jeden, z którego będzie można korzystać przez cały tydzień. Zaproponowana cena to 109 zł za bilet normalny i 54,50 zł za bilet ulgowy w obszarze gdańskim. Nabywcy tego biletu, w dalszym ciągu będą mogli korzystać nie tylko z autobusów i tramwajów, ale też z pociągów SKM, PKM i POLREGIO w granicach Gdańska.
Napisz komentarz
Komentarze