Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Śmigus-dyngus, czyli lany poniedziałek bardziej nowocześnie

Choć obecny śmigus-dyngus coraz mniej przypomina ten popularny ludowy zwyczaj, to jeszcze jest w wielu domach – symbolicznie – jest on praktykowany. O tradycji polewania wodą przypomnieli w lany poniedziałek strażacy z OSP w Chojnicach, którzy ustawili się z największą „psikawką” na Starym Rynku.
O tradycji polewania wodą przypomnieli strażacy OSP z Chojnic, którzy... wozem strażackim ustawili się na Starym Rynku i czekali na dzieci i rodziny wychodzące z mszy w bazylice (fot. Olek Knitter | Zawsze Pomorze)

Śmigus to nic innego, jak symboliczne okładanie pań witkami po nogach i oblewaniu zimną wodą, natomiast dyngus to świąteczne odwiedzanie bliskich i nie tylko. Zwyczaje te praktykowane były zwłaszcza na wsiach i w małych miejscowościach, a w miastach było to zazwyczaj mało eleganckie oblewanie przypadkowych kobiet wiadrami pełnymi wody.

CZYTAJ TEŻ: "Dyngowanie", czyli wielkanocny poniedziałek po kaszubsku

Obecnie śmigus-dyngus to zabawa głównie rodzinna, choć są jeszcze miejsca, gdzie zwyczaj ten jest kultywowany. Choć już nieco bardziej nowocześnie. W poniedziałek o tradycji polewania wodą przypomnieli strażacy OSP z Chojnic, którzy... wozem strażackim ustawili się na Starym Rynku i czekali na dzieci i rodziny wychodzące z mszy w bazylice. Oczywiście „oberwał” wodą ten, kto bardzo chciał i niebezpiecznie blisko podchodził...

- Wody nie zabraknie, bierzemy z hydrantu. Wszystko to w ramach ćwiczeń – śmieje się prezes Karol Górnowicz.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama