Około trzystu metrów od brzegu w piątkowe południe, 8 kwietnia, wskutek silnych porywów wiatru na Zatoce Gdańskiej przewrócił się jacht z czterema żeglarzami na pokładzie. Został on wcześniej wyczarterowany przez osoby pochodzące spoza Pomorza, które chciały przygotować się do regat.
WIĘCEJ O TRAGEDII PRZECZYTASZ W ARTYKULE: Wywrócił się jacht. Jedna osoba nie żyje. Zrezygnowano
z poszukiwania ostatniego członka załogi
Wieczorem właściciel jachtu zawiadomił ratowików, że jednostka nie wróciła do portu. Z czterech członków załogi przeżył jeden żeglarz, który trafił do szpitala. Dwie osoby zginęły, nadal nie udało się znaleźć ciała czwartej osoby.
Zatonięcie jachtu na Zatoce Gdańskiej. Jest śledztwo
– W kierunku nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz nieumyślnego spowodowania wypadku jachtu, w wyniku którego dwie osoby poniosły śmierć, czyli o czyn z art. 177 par. 2, zostało wszczęte śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gdyni – informuje prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Czyn ten stanowi występek zagrożony karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Śledztwo pozostaje w toku, gromadzona jest dokumentacja, przesłuchiwani są świadkowie. Dokonano także oględzin jachtu oraz przeprowadzono sekcje zwłok.
Napisz komentarz
Komentarze