Wstępnie szacowano otwarcie ośrodka zdrowia w Czarnej Wodzie na maj. Co prawda w maju się nie udało, ale jest realna szansa, że placówka otworzy podwoje dla mieszkańców jeszcze w czerwcu. Zakończyła się przebudowa i modernizacja dotychczasowego obiektu. Przyszły ośrodek zdrowia odebrał już sanepid i po niewielkiej korekcie także straż pożarna. Także po względem budowlanym nie było żadnych zastrzeżeń. Teraz jedna pozostała najważniejsza kwestia – pozyskanie kadry medycznej...
Obserwując wszystkie działania jakie podejmował burmistrz Czarnej Wody Arkadiusz Gliniecki jeszcze w minionej kadencji, trudno oprzeć się wrażeniu, że w sprawie ponownego otwarcia ośrodka zdrowia wszystko szło, jak po grudzie. Od kilku lat mieszkańcy Czarnej Wody są zmuszeni dojeżdżać do lekarza do ościennych miejscowości. Okazało się, że wcale nie jest tak łatwo zastąpić jednego podmiotu z zakresu ochrony zdrowia innym. Gmina przez długi czas poszukiwała podmiotu świadczącego usługi w zakresie ochrony zdrowia, który zechciałby zadbać o zdrowie mieszkańców gminy Czarna Woda. Prowadzono szeroko zakrojone rozmowy. Kontaktowano się, między innymi z: Kociewskim Centrum Zdrowia, ośrodkiem zdrowia w Czersku, Powiatowym Centrum Zdrowia w Malborku, czy starogardzką Medpharmą.
– Rozmawialiśmy także z kilkudziesięcioma lekarzami indywidualnie – wyjaśniał burmistrz Gliniecki. – Niestety, nic z tego nie wyszło. Jest, na szczęście, w Malborku Powiatowe Centrum Zdrowia z dynamicznym i odważnym prezesem Pawłem Chodyniakiem. Prowadzi głównie szpital, ale też pięć POZ-tów, czyli podstawowych ośrodków zdrowia.
To właśnie malborskie PCZ będzie zapewniało opiekę medyczną czarnowodzianom. Tylko ten podmiot zdecydował się podjąć wyzwanie. Paweł Chodyniak potwierdził, że kierowane przez niego centrum zainteresowało się tematem, ale nie ukrywał, że burmistrz Czarnej Wody bardzo go dopingował do aktywnego działania.
– Populacyjnie, to nam się wydaje, że Czarna Woda powinna mieć przychodnię (miasto liczy ponad 3100 mieszkańców – dop. red.) – mówił Paweł Chodyniak. – My się zobligowaliśmy, że tę przychodnię w Czarnej Wodzie utworzymy. Oczywiście, wiadomo, że chcielibyśmy, aby ona dobrze funkcjonowała na bazie lokalnej – miejscowej kadry. Przez chwilę możemy oczywiście posiłkować się naszą dotychczasową bazą personelu. Zdajemy sobie sprawę, że z Malborka do Czarnej Wody jest na tyle daleko, że takie dojazdy na stałe się nie sprawdzą. Jedynie wsparcie diagnostycznie – zwłaszcza laboratorium – będzie zapewniał nasz szpital.
Jak obecnie wygląda sytuacja?
Burmistrz Gliniecki nie kryje, że cały proces przywrócenia przychodni w Czarnej Wodzie sprawił, iż – jak sam mówi – wyłysiał i osiwiał.
– Pojechałbym chętnie do Warszawy i narobił bigosu, tylko nie wiem z kim konkretnie musiałbym ta rozmawiać – dodaje półżartem Arkadiusz Gliniecki. – Czy z rządem, czy z lekarskimi tuzami czy też z ich korporacjami, które trochę mieszają. Mam ukraińską panią panią doktor od dwóch lat już w Czarnej Wodzie i czekam tylko na to żeby ona mogła zafunkcjonować u nas. Zaproponowałem jeszcze pracę zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy dotarła do Czarnej Wody.
Burmistrz zauważa, że w niektórych miejscach pracują lekarze z innych krajów, ale pod "opieką" lekarza takiej samej specjalizacji z Polski. Proces nostryfikacji uprawnień do leczenia w Polsce jest bardzo wyśrubowany, a tym samym niezwykle długi.
– Tymczasem na prowincji jest niesamowity problem z pozyskaniem lekarzy – mówi burmistrz. – Obecnie pozostała jedynie kwestia zapewnienia opieki medycznej. Powiatowe Centrum Zdrowia w Malborku otrzymało już propozycję zawarcia umowy. Ofertę przyjęło. Teraz czekamy na przygotowaną przez centrum ofertę realizacji świadczeń zdrowotnych przychodni. To będzie załącznikiem do przesłanej umowy. Prawdopodobnie w ciągu tygodnia powinniśmy to otrzymać. Centrum musi jeszcze na własny koszt wykonać sieć teleinformatyczną. Po stronie podmiotu medycznego będzie jeszcze zapewnienie lekarza i pielęgniarki.
Prawdopodobnie umowa z załącznikami podpisana zostanie w ciągu dwóch – góra - trzech tygodni.
Napisz komentarz
Komentarze