– Na juwenaliach dopisała pogoda i to zrobiło ogromną robotę. Dla mnie najlepszy koncert był Vito Bambino, który ogromnie mnie zaskoczył. Była fajna energia, fajnie bawił się z publicznością, zaśpiewał piosenki, które większość osób znała. Świetnym urozmaiceniem były te wszystkie strefy między koncertami. Można było pójść się czegoś napić, coś zjeść czy nawet pójść do strefy brokatu. Widziałam, że tam była duża kolejka. Pozostałe koncerty również mi się podobały. To była dobra okazja do spotkania się ze znajomymi i posłuchania muzyki na żywo – mówi studentka po całym wydarzeniu.
Studenci mieli okazję się zintegrować oraz spotkać się z młodymi ludźmi z innych miast.
– Mnie najbardziej na juwenaliach podobał się koncert Vito Bambino, na który czekałam i spełnił całkowicie moje oczekiwania. Oprócz wrażeń muzycznych podobała mi się atmosfera i możliwość spotkania studentów z różnych uczelni, środowisk, czy nawet innych miast – opowiedziała studentka.
Dodatkową atrakcją była ciągła muzyka. Uczestnicy mogli się bawić do DJ setów granych przez Przemka MUAH Borawskiego i DJ Muody.
– Wydaje mi się, że najwięcej osób kupiło bilety na drugi dzień juwenaliów, tak zrobiłem i ja. Line-up był tego dnia dla mnie najbardziej atrakcyjny. Bardzo podobało mi się to, że muzyka grała cały czas, bo między koncertami były DJ sety – wypowiedział się mieszkaniec Gdańska.
– Mnie się Juwenalia podobały. Bywało czasem nudno, ale to dlatego, że nie znałam wszystkich piosenek. Było dobre jedzenie, Silent Disco mnie zaskoczyło, bo nie spodziewałam się, że będzie takie fajne. Minus taki, że było trochę drogo, ale tego można było się spodziewać po takim wydarzeniu. Podobało mi się i myślę, że za rok też wezmę udział – powiedziała inna studentka.
Napisz komentarz
Komentarze