Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kokaina zamiast kredy w Porcie Gdynia. Przed sądem stanie 13 osób

Pod pozorem niegroźnego węglanu wapnie, popularnie zwanego kredą i do niedawna powszechnie stosowanego w szkołach, importowali do Polski powyżej 2 ton kolumbijskiej kokainy. Tak śledczy z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku opisują rekordowy przerzut, o który oskarżają zorganizowaną grupę przestępczą. Według ich ustaleń, część luksusowego narkotykowego ładunku trafiła potem do Niemiec. Międzynarodowy gang przemycał również dziesiątki kilogramów opium w Europie Zachodniej i Kanadzie. Przed sądem stanie 13 osób zagrożonych wyrokami nawet 20 lat więzienia.
Kliknij aby odtworzyć

– Dopiero po kilku godzinach, kiedy obiekt oczyszczono z toksyn do dokładnego sprawdzenia pomieszczeń, wkroczyli policjanci. Wówczas okazało się, że znajduje się tam fabryka kokainy. Śledczy zabezpieczyli 10 kilogramów gotowej kokainy, która miała trafić do Niemiec. Przejęto także około 600 litrów zawiesiny zawierającej kokainę będącą w fazie produkcji, kilkaset litrów różnego rodzaju chemikaliów, aparaturę laboratoryjną, a nawet specjalistyczną prasę hydrauliczną z formą zawierającą logo kartelu kolumbijskiego – wymieniała na początku grudnia 2019 roku skutki nalotu przeprowadzonego w niewielkiej miejscowości pod Poznaniem podinsp. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka prasowa Komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji.

Kolumbijska kokaina zamiast kredy w Porcie Gdynia

Ówczesne działania CBŚP były skutkiem podejrzeń funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni, którzy prawie na miesiąc wcześniej odnotowali przybycie do gdyńskiego portu nietypowego ładunku. Z listu przewozowego wynikało, że importowany produkt stanowi „Calcium Carbonate”, a więc po polsku węglan wapnia [CaCO3], czyli materiał popularnie nazywany kredą. Ta wciąż czasem używana jest do pisania na szkolnych tablicach, poza tym znajduje zastosowanie m.in. w rolnictwie, budownictwie, gastronomii czy przemyśle, np. spożywczym i kosmetycznym.

– Podejrzenie funkcjonariuszy KAS i CBŚP wzbudziły import z Kolumbii do Polski zwykłej kredy, produkowanej zarówno tutaj, jak i w krajach sąsiednich, a także fakt, że po rozładunku statku kontenery zostały odstawione na skład celny i przez dłuższy czas nikt się po nie zgłosił – tłumaczy prokurator Mariusz Marciniak, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Wskazuje, że portem wyjścia węglanu wapnia była Santa Marta w Kolumbii, nadawcą – spółka z siedzibą w Apartadó. Dwa kontenery wypełnione były 1600 workami, po 25 kilogramów każdy, co łącznie daje 40 ton.

Czujność policjantów i kontrolerów skarbowych potwierdziła wspomniana akcja policjantów. W podpoznańskiej fabryce i na przyległej do niej posesji, oprócz 10 kilogramów kokainy, znaleziono także, między innymi: kwas siarkowy, kwas chlorowodorowy, kwas solny, nHeksan, metyloetylkoketon, octan etylu, wodę amoniakalną i sodę kaustyczną. Sproszkowana kokaina o 83 procentach czystości była ukryta w tubie głośnika, podobnie jak płyn, z którego wyodrębniono kolejne 16 kilogramów tak samo czystego narkotyku.

kokaina w fabryce pod Poznaniem, 2019

– Zabezpieczono również urządzenia i przedmioty, które w zestawie z ujawnionymi substancjami chemicznymi stanowiły kompletną linię technologiczną do procesu: oczyszczania, suszenia, przetwarzania, formowania w prostopadłościenne bloki, ważenia i pakowania gotowego produktu – chlorowodorku kokainy. W miejscu zamieszkania jednego z organizatorów przedsięwzięcia, na terenie Niemiec, zabezpieczono dokumenty transportowe dotyczące towaru zarekwirowanego w Polsce – mówi prok. Mariusz Marciniak.

Wylicza, że w 74 ze sprowadzonych z Kolumbii 1600 worków z „kredą” znaleziono kokainę o łącznej masie 1,787 tys. kilogramów i 670 gramów.

Nie tylko kokaina. 13 osób stanie przed sądem

Śledczy, którzy aktem oskarżenia zakończyli właśnie postępowanie dotyczące „fabryki” rozbitej pod Poznaniem, tłumaczą, że import z Kolumbii był tylko fragmentem działalności zorganizowanej międzynarodowej grupy przestępczej, która za prowadzony od lutego 2016 roku do grudnia 2019 roku przemyt i handel kokainą oraz opium trafi teraz przed Sąd Okręgowy w Gdańsku.

Grupa działała w Gdyni, Poznaniu i innych miejscach w Polsce, a także na terenie: Niemiec, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Kolumbii, Gruzji, Iranu, Kanady, Azerbejdżanu oraz innych krajów. Dwunastu mężczyzn i jedna kobieta w wieku od 30 do 75 lat zostało oskarżonych o popełnienie łącznie 79 przestępstw. Ośmioro spośród oskarżonych to Polacy, czterej to Kolumbijczycy, a jeden jest Irańczykiem. Zarzuty aktu oskarżenia obejmują import do Polski ponad 2 ton kokainy, eksport z Polski do Niemiec ponad 166 kilogramów kokainy, przewiezienie z Holandii do Wielkiej Brytanii 40 kilogramów opium oraz przywiezienie do Polski i wywiezienie do Kanady, a także Wielkiej Brytanii, kolejnych 40 kilogramów opium – zaznacza p.o. rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Efektem działań organów ścigania było zabezpieczenie w Polsce około 1800 kilogramów kokainy, na terenie Niemiec – dzięki międzynarodowej współpracy policji i Krajowej Administracji Skarbowej – niemal 20 kilogramów opium, a na terenie Azerbejdżanu – ponad 40 kilogramów opium.

Jak się dowiadujemy, w toku śledztwa jedenaście osób było tymczasowo aresztowanych, przy czym pięciu mężczyzn wciąż przebywa za kratami. Wobec pozostałych oskarżonych zastosowano nieizolacyjne środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych, dozorów policji i zakazów opuszczania kraju.

Zarzucane oskarżonym przestępstwa zagrożone są karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 3 lat, a maksymalnie – nawet 20 lat więzienia. Ponadto sąd może orzec przepadek zabezpieczonych przedmiotów, nawet jeżeli nie były one własnością sądzonych, oraz od każdego z nich nawiązkę na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii w wysokości do 50 tysięcy złotych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama